"Zabawa" Marka Modzelewskiego w reż. Izy Kuny w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.
Małżonkowie podczas Wigilii grają w słówka. Tylko wtedy nie wydzierają się na siebie, choć i słówkami potrafią nieźle się poranić. Wigilia na mazurskim odludziu, w świeżo zakupionej chacie, nie wygląda na udaną, ale za wiele po tej sztuce proszę się nie spodziewać. W największym skrócie sprowadza się bowiem do potwierdzenia znanej tezy, że pieniądze szczęścia nie dają, a zasobność portfela nie oznacza dostatecznej zasobności w rozsądek. Tak czy owak, Ola i Robert, pisarka i reżyser po przejściach, nie tworzą dobranej pary, mają kłopoty z dziećmi, a niespodziewany przybysz komplikuje do reszty tę "cichą noc". Wychodzą na wierzch rozmaite demony, fobie i resentymenty. Cicha ta noc nie jest w ogóle, bo aktorzy (Anna Moskal i Marcin Per-chuć) grają trochę za ostro, ale jest nadzieja, że to się dotrze w kolejnych przedstawieniach, które na Małej Scenie Polonii mogą przynieść widzom sporo satysfakcji albo przynajmniej przestrogę przed lek