VII Boska Komedia. Międzynarodowy Festiwal Teatralny w Krakowie. Pisze Gabriela Cagiel w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Premiery teatralne, które zdominowały pierwsze dni Boskiej Komedii, składają się na opowieść o różnych odcieniach niezależności. W "Koncercie życzeń" [na zdjęciu] reżyserowanym przez Yane Ross widzowie obserwują proste wnętrze przeniesione wprost z katalogu IKEI. Trwa wieczór stenotypistki, granej przez znakomitą Danutę Stenkę, która wraca do pustego mieszkania i oddaje się banalnym czynnościom. Sztuka zamiast tekstu składa się z rozbudowanych didaskaliów. Widzowie śledzą ruchy Stenki, przemieszczają się wraz z nią wokół sceny, wreszcie testują swoją wstydliwość. Czy czują się podglądaczami? Intruzami? Nawet jeśli tak, to nie dają tego po sobie poznać. Nie odwracają głowy, gdy aktorka się rozbiera, nie odsuwają, gdy niemal wkraczają w jej dystans intymny. A ona gra, tak jakby ich nie było. Gra bez słów. Gra dźwiękami wieczornego domu. Odgłos pralki, stukot zegara, kojący głos Wojciecha Manna (przygotował fragment audycji spec