EN

8.01.1988 Wersja do druku

Gra w samobójcę

Ta gra przetrwała wiele epok. Okazała się nawet ponadustrojowa. W każdym czasie przybiera bowiem najrozmaitsze oblicza. Groźne i śmieszne. Oskarżające i kabotyńskie. Samounicestwiające i zagrażające otoczeniu. Samobójstwo się popełnia i do samobójstwa się zmusza. Samobójstwo jest protestem, ale bywa także szantażem. Jest słabością, ale wymaga odwagi. Wynika z załamania jednostki, lecz stanowi czasem znaczący sprawdzian dla otoczenia. Samobójców nie grzebie się w poświęconej ziemi, choć przechodzą oni często da historii. Bywają czasy, kiedy samobójcą jest się jeszcze... za życia. Można w tym stanie doczekać zresztą późnej starości. Doświadczył tego Nikołaj Robertowicz Erdman, którego całe życie otaczająca rzeczywistość upodobniła do fikcji sztuki napisanej w roku 1930. Sztuka ta nosiła tytuł "Samobójca". Erdman w chwili wspaniałego wręcz debiutu dramaturgicznego na scenie Teatru Wsiewołoda Meyerholda wydawał się wszystkim "

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gra w samobójcę

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 5

Autor:

Krzysztof Miklaszewski

Data:

08.01.1988

Realizacje repertuarowe