"Drugie zabicie psa" w rez. Wiktora Rubina w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Katarzyna Kaczór w Expersie Bydgoskim.
Chodzi o kobiety? Nie, chodzi o pieniądze, a raczej o sztukę, bo łajdackie wybryki dwóch kumpli z "Drugiego zabicia psa" stają się artystycznym wydarzeniem. Teatr Polski w sobotni wieczór zaprosił widzów na ostatnią premierę roku. Ostatnia, dodajmy, że wybitna, premiera jest kolejnym udanym dzieckiem duetu Wiktora Rubina i Bartosza Frąckowiaka. Marka Hłaskę nie dość, że czyta się świetnie, to ogląda się go również bardzo dobrze, zwłaszcza że aktorzy wybrani do tego spektaklu znakomicie wywiązali się ze swojego zadania. Jakub ma zbyt starą i zmęczoną twarz do "tej" roboty, jest sporo po trzydziestce. Jego kumpel Robert wierzy, że stylizacja na Jamesa Deana zrobi wrażenie. I robi. Mocno wytarte jeansy, koszula z postawionym kołnierzykiem, zmierzwione włosy i motor. Czy niekochana, starzejąca się kobieta przejdzie obok takiego stajla obojętnie? Raczej nie. A w Tel Awiwie pełno jest samotnych kobiet. Żeby zdobyć ich dolary, wystarczy dobra nawi