Przed kilku laty w ramach "Teatru TV na świecie" zaprezentowano "Kolekcję" Harolda Pintera. Spektakl był w doborowej obsadzie (Olivier, McDowell), ale i materia literacka dawała podstawy do aktorskiego koncertu. Pełen niedomówień układ między trzema mężczyznami, gra w niedookreślonych wzajemnych relacjach; sugestia związków homoseksualnych, ale też coś więcej. Podobna jest atmosfera "Kochanka" prezentowanego w poniedziałkowy wieczór. On (Janusz {#os#319}Gajos{/#}) wychodząc do pracy, wie, że Ona (Joanna {#os#318}Żółkowska{/#}) przyjmuje popołudniami kochanka. Małżonkowie wieczorami dość swobodnie rozmawiają o wizytach kochanka, a także o wypadach męża do prostytutki. Sytuacja raczej niebanalna, ale autor przygotował jeszcze inną niespodziankę: małżonkowie odgrywają przed sobą role kochanka i prostytutki! Ale czy tak jest w rzeczywistości? Przecież to jest teatr; sztuka teatralna w telewizji, ale też życie traktowane jak teatr. Czy mał
Tytuł oryginalny
Gra w kochanka
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Lubuska Nr 16