Najnowsza inscenizacja "Wieczoru Trzech Króli" w lubelskim Teatrze im. J. Osterwy rozpoczyna się jeszcze przed podniesieniem kurtyny. Otwiera ją muzyczna introdukcja Marcina Błażewicza, będąca dźwiękowym wizerunkiem burzy, która rzuciła Violę na brzegi Ilirii. Słychać w tej muzyce zrazu szalejący żywioł, a potem stopniowe cichniecie sztormu. Ten nastrój utrzymuje się po uniesieniu kurtyny. Malarskie tło sceny, zaprojektowane przez Barbarę Wołosiuk (jej też dziełem są wspaniałe kostiumy), przypominające nastrojem obrazy Turnera, przedstawia załamującą się falę morską, która właśnie dobiła do brzegu - i cofa się odeń. Ale można odczytać je i tak, że jest wyobrażeniem zawirowania losu, tak przecież istotnego w tej komedii Szekspira. Reżyser spektaklu Cezary Karpiński odczytał "Wieczór Trzech Króli" przede wszystkim jako grę porządku i przypadku. Iliria w jego interpretacji jest krajem fantastycznym, położonym poza określonym czasem
Tytuł oryginalny
Gra porządku i przypadku
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości Kulturalne Nr 4