Jak subtelnie i dowcipnie przemyślana jest akcja we wszystkich szczegółach, jak znakomicie zorganizowana i swobodna zarazem w swoim jak gdyby improwizowanym rozwoju przechodząca lekko od pieśni do dialogu, od dialogu do muzyki, od aktora do lalki, a po chwili do lalki i aktora w ich nierozdzielonej zsynchronizowanej zabawie. I wreszcie, jak olśniewająco wyraża autorski żywioł: aktorzy śmiało i naturalnie prowadzą wielowarstwową grę. W obrazie, który tworzą, jest i wnikliwa charakterystyka postaci, i sympatia do nich, i ironia zarazem i działanie postaci, i kreowanie naiwne gorliwych wykonawców roli... (...) Zestawienie żywego aktora z lalką jest w tym spektaklu w pełni ograniczone, znany chwyt powraca tu odkrywając jeszcze jedną możliwość. (...) Wizualny walor przedstawienia wyraża się w wielości przejść z jednego planu w drugi w przejściach naturalnych i bezwiednych. Wystarczy ten związek planów rozdzielić i od razu słabsza się staje i siła obra
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr Lalek nr 2