Sztukę Roberta Malleta "Gra o pięć minut" Teatr "Wybrzeże" pokazał najpierw wychowankom Wyższej Szkoły Marynarki Wojennej. Była to polska prapremiera. Dyskutowano po niej dość długo. Młodzi marynarze interesowali się przy tym - wbrew przypuszczeniom - więcej niż realiami morskimi, psychicznymi przeżyciami jedenastu swych kolegów angielskich i włoskich, którzy w komorach amunicyjnych brytyjskiego pancernika prowadzą grę o własne życie, czy nawet więcej jeszcze - o ży cie tysiąca dwustu ludzi załogi i o istnienie potężnej jednostki wojennej z jednej strony, a z drugiej - o wypełnienie do końca bohaterskiego obowiązku wysadzenia w powietrze nieprzyjacielskiego okrętu, choćby za cenę własnej śmierci i śmierci współtowarzysza. ŚWIADCZY to zapewne, że konsultacja fachowa przy wystawieniu sztuki kapitana rez. Mar. Woj. Tadeusza Borysiewicza, autora doskonałego tłumaczenia głośnej powieści Wouka "Bunt na okręcie",
21.04.1959
Wersja do druku