Zdarzają się od czasu do czasu w stolicy przedstawienia godne tej nazwy, i jeśli nawet trudno uznać je za arcydzieła, stają się wydarzeniami, choćby przez to, iż w ogóle warto o nich mówić serio: wszystko jedno, krytycznie czy z entuzjazmem. I tak nowa premiera wolskiej sceny - "Gdy rozum śpi..." Antonio Buero Vallejo w inscenizacji Andrzeja {#os#2589}Wajdy{/#}, zyskuje na znaczeniu już przez to, że jest czymś więcej niż nieudolną artystyczną i problemową siekaniną, jakie w niespotykanej dotąd ilości oglądać można od paru miesięcy w Warszawie. ZYSKIWAĆ KOMPLEMENTY z braku konkurentów - nie jest to może zbyt wiele, prawdą jest jednak, że wszelkie zalety nabierają blasku, gdy można im przeciwstawić tylko mierność albo wady. "Gdy rozum śpi..." - spektakl oparty na ciekawym tekście, stworzony przez artystów miary Tadeusza {#os#1012}Łomnickiego{/#}, Andrzeja {#os#2589}Wajdy{/#} i Krystyny {#os#1120}Zachwatowicz{/#}, w teatrz
Tytuł oryginalny
Goya na Woli
Źródło:
Materiał nadesłany
Polityka Nr 17