"Siła przyzwyczajenia" Thomasa Bernharda w reż. Magdaleny Miklasz w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Jacek Zembrzuski na swoim blogu w portalu onet.pl.
Krzysztofa znałem / słyszałem ostatnio z radia i komunikatu w Operze o konieczności wyłączania komórek. A w Ateneum ma wirtuozowski popis Tak, to "stara" polska szkoła, w której aktor to był ktoś interpretujący literaturę a nie własne doświadczenia czy psychoterapie. Słowo "kalafooonia" - na rozpoczęcie artykułuje jakby przywoływał sławną "szpuuulę" Łomnickiego (zresztą takich intertekstualnych gier będzie więcej) od razu ustawiając poziom na wysokim diapazonie kabotyństwa - kontrolowanego. Tego wymaga postać: cyrkowego sztukmistrza, upierdliwego szefa i znawcy Casalsa i Schuberta, poprzez których piękno odrywa się od dobra a precyzja i dyscyplina od empatii i przyzwoitości. Jesteśmy wśród artystów, więc nie będzie miło Rozumiem młodą reżyserkę Magdalenę Miklasz (prowadzącą rzecz bardzo pomysłowo), że wybierając genialnego potwora Bernharda zajmuje się meta-sztuką; pytania o sens, powinności i postawy artystów są ek