Ozdobiony zamazanymi skwapliwie hasłami czarny mur z wąską szparą więziennego okienka, obskurne barierki, stare krzesło i mętne, nieostre światło; zanim jeszcze pojawi się na tej scenie Krystyna {#os#305}Janda{/#}, wiemy na pewno, że... białej bluzki nie będzie... Biała bluzka funkcjonuje tu jako symbol ułożenia, pogodnego podporządkowania się. A Ela, kreowana przez Krystynę Jandę to uosobienie nieprzystosowania, niepogodzenia z zakazami, nakazami i konwencjami demonstracyjnego niedopasowania do roli Obywatelki... "Biała bluzka" przypomina więc dawne filmy ("Strach na wróble", "Znikający punkt") i książki ("Buszujący w zbożu") tzw. O Drodze. - Ale gdzie tu droga?! Nie dająca się oswoić Elżbieta siedzi przecież przez cały czas w Warszawie (powtarza tylko ciągłe "jadę do Łodzi", no i... raz podejmuje heroiczną, bo autostopem i z 10-letnią dziewczynką, wyprawę do Zakopanego, ale dojeżdża tylko do Kielc, zresztą ta właśnie podr
Tytuł oryginalny
Gościnne występy Krystyny Jandy w "Białej bluzce"
Źródło:
Materiał nadesłany
Echo Krakowa nr 104