"Trzy siostry" Antoniego Czechowa w wykonaniu Państwowego Teatru Ziemi Krakowskiej im. Ludwika Solskiego w Tarnowie.
Jeżeli wizyta teatru tarnowskiego w Radomiu zwiastuje początek systematycznych kontaktów Radomia z teatrami z innych stron Polski - to 17 grudnia br., dzień pierwszego przedstawienia przez ten teatr "Trzech sióstr" Czechowa na naszej scenie, wypada uznać za dzień radosnej nadziei. Kontakty takie są konieczne - zasklepianie się przez teatr terenowy w kręgu miejscowych odbiorców sztuki kryje w sobie rozliczne niebezpieczeństwa dla jednej i dla drugiej strony. "Trzy siostry" w wykonaniu gości z Tarnowa to przedstawienie dobre, a chwilami bardzo dobre. Nawet umieszczenie przez scenografów - Lidię i Jerzego Skarżyńskich - wizjonerstwa i liryki Czechowa w amorficznym świecie, nie szkodzi Czechowowi, zwłaszcza, że scenografowie mają "malarskie oko" i umieją wydobyć nastrój z zestawienia barw nikłych, a znakomicie ze sobą współgrających. Zresztą może to i słuszne, że w takiej scenerii żyją pragnienia i tęsknoty, które nie są zdolne do przyobleczenia się