Przed nami premiera "Makbeta" Szekspira, w reżyserii Krzysztofa Prusa. Zobaczymy mroczną historię o żądzy władzy, o straszliwej zbrodni, ale też o miłości. I o jej mrocznej, straszliwej i destrukcyjnej stronie.
To historia ponura. O najbardziej ponurych zakamarkach ludzkiej duszy i o demonach, które się w niej czają. Makbet jest dowódcą wojsk Dunkana, króla Szkocji. Wiedźmy przepowiadają mu królewską przyszłość i wtedy wszystko się zaczyna. Uwiedziony przepowiedniami Makbet zaczyna pragnąć władzy. Rodzą się w nim ciemne i złe myśli, skutecznie podżegane przez jego żonę Lady Makbet. W końcu dochodzi do zbrodni: Makbet zabija króla, winę zrzuca na służących, potem na synów Dunkana. Ci uciekają ze Szkocji, a Makbet zostaje królem. Potem jest szereg kolejnych zbrodni, popadanie w szaleństwo. Wszystko kończy się dla Makbeta tragicznie. Reżyser sztuki Krzysztof Prus chce opowiedzieć nie tylko o zbrodni i władzy, ale o miłości. W wywiadzie dla "Gazety" mówił: - W tej historii chyba właśnie miłość jest najważniejsza. Na urodziny dostałem od aktorów dla żartu opracowanie szkolne "Makbeta". Tam przeczytałem, że Lady Makbet była złą kobietą, s