"Zapach żużla" to spektakl na siedmiu aktorów, trzy aktorki i jeden motor, którego silnik w kluczowym momencie zostanie odpalony. To jest sprawa fundamentalna, jeśli robi się spektakl o żużlu, to naprawdę trzeba go pokazać.
- Gdyby to była duża hala, pozwoliłbym sobie na jazdę motorem. Tu jest z tym kłopot, ale jest scena, kiedy odpalamy silnik. Być może raz, może uda się dwa razy. Nie jest to proste. Odpalić nie można na popych, a tylko za tylne koło - mówi Jacek Głomb, reżyser. Jacek Głomb jest dyrektorem legnickiego Teatru im. Modrzejewskiej. Do pracy nad sztuką o żużlowej legendzie namówił go dyrektor Teatru Osterwy Jan Tomaszewicz. - Dyrektor gorzowskiej sceny zaproponował mi realizację lokalnej historii - mówi Jacek Głomb. - W Gorzowie takie nieopisane przez teatr legendy są dwie, pierwsza to mieszkający tam Cyganie, a druga to żużel, który jest dla mieszkańców tego miasta jak religia. Porwała mnie ta druga, może dlatego, że sam pochodzę z Tarnowa, miasta o żużlowej tradycji. Miałem siedem lat, kiedy ojciec zabierał mnie na zawody, pamiętam też żałobę w mieście, jaka zapanowała, kiedy Unia spadła z ekstraligi. Autorką sztuki jest Iwona Kusiak, kier