Młodszy odrobinę od Czechowa, żył wystarczająco długo, by zaangażować się w obydwie rosyjskie rewolucje i mieć do czynienia (miło i niemiło) z Leninem, a później - ze Stalinem. Jego talent i nowoczesne myślenie o teatrze zostały niefortunnie skażone tendencyjnością ideową i niecierpliwością. "Letnicy" to rodzaj obszernego scenariusza łączącego w sobie elementy o rozmaitej wartości. Realizm psychologiczny przeplata się z naiwną dydaktyką społeczną. Miejsca o dużej wartości i urodzie literackiej, z tandetą. Zjadliwe poczucie humoru z tragicznością. Do tego kilka przebłysków teatru w teatrze. Z takiego tekstu można wywieść kilka odmiennych spektakli. Paweł Wodziński, dokonał skrótów czyniących z "Letników" rzecz zagęszczoną egzystencjalnie, pełną okrutnych napięć. Jakby bohaterowie Czechowa, od którego Gorki sporo się nauczył, znaleźli się na granicy coraz mniej kontrolowanego obłędu. Reżyser z
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 109