EN

1.07.2001 Wersja do druku

Gorzki śmiech

Dożywocie Aleksandra Fredry, które warszawscy widzowie mogą oglądać na małej scenie Teatru Narodowego przy Wierzbowej, zaskakuje reżyserską interpretacją. Jan Englert - w podwójnej roli reżysera oraz lichwiarza Łatki (którego postać przeszła do historii teatru polskiego dzięki słynnym kreacjom Ludwika Solskiego czy Tadeusza Łomnickiego), nadał całości ton groteskowy, a chwilami z lekka melancholijny. Co wcale nie wydaje się oczywiste w przypadku Fredry. Ową groteskowość widać przede wszystkim w ujęciu postaci, bezlitośnie wyszydzonych, skrytykowanych, nie budzących cienia sympatii czy współczucia. Niemal wszyscy przypominają bohaterów scen rodzajowych Feliksa Pęczarskiego, celującego w przedstawianiu portretów szulerów, żydowskich lichwiarzy i graczy w karty. Co ciekawe zresztą, kolorystyka obrazów Pęczarskiego - brązy, brudna zieleń, beż i czerń - idealnie odpowiada barwom scenografii użytym przez Barbarę Hanicką. Chciwy ojciec Rózi (Je

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gorzki śmiech

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr Nr 7/8

Autor:

Aleksandra Rembowska

Data:

01.07.2001

Realizacje repertuarowe