"Całe życie głupi" w reż. Macieja Wojtyszki w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Pisze Justyna Nowicka w Rzeczpospolitej.
Maciej Wojtyszko nie był do końca pewien, czy podziwia Michała Bałuckiego, czy z niego kpi. To niejedyny grzech przedstawienia w krakowskim Teatrze im. Słowackiego. Sama historia jest pasjonująca, z nieszczęśliwym, niestety, zakończeniem. A do tego prawdziwa. Noszony niegdyś na rękach, potem zniszczony przez krytykę teatralną "mistrz krotochwili" Michał Bałucki (1837 - 1901) pewnej październikowej nocy "palnął sobie w łeb", jak napisał Boy. Było to głośne w XIX-wiecznym Krakowie samobójstwo, komentowane i dzielące publiczną opinię. Ale nim doszło do tragedii, Bałucki przez lata był prawdziwą "grubą rybą". To jeden z filarów krakowskiego teatru, twórca popularnego "Domu otwartego", wcześniej powstaniec, dziennikarz kobiecych pism, prezes lokalnego "Sokoła". Pisał zabawne utwory powodowany pozytywistycznym postulatem pracy od podstaw. Piętnował zacofanie, hipokryzję, mieszczańską obłudę. W epoce dekadencji, wchodzącego do teatru natura