Magia teatru wcale nie kryje się w cudach iluzji, jak próbują nam wmówić w tym przedstawieniu - o spektaklu "Liliputy i Olbrzymy i Guliwer - teatr o teatrze" w reż. Marka Zákosteleckýego w Teatrze Guliwer w Warszawie pisze Justyna Czarnota z Nowej Siły Krytycznej.
Teatr Guliwer od dawna organizuje krótkie lekcje teatralne. Odbywają się tuż przed spektaklem i prowadzone są przez Elżbietę Kuberę, która opowiada dzieciom o lalkach i rozmaitych technikach animacji. Choć główny temat się zmienia, pewne hasła powracają podczas każdego spotkania jak mantra: że do teatru trzeba przychodzić ładnie ubranym, na spektaklu - siedzieć cicho, a przede wszystkim należy nagradzać aktorów brawami. Ilekroć uczestniczyłam w takim spotkaniu, myślałam, że edukacja teatralna powinna być prowadzona w bardziej nowoczesny sposób. Teatr Guliwer tymczasem zrobił krok w tył za sprawą najnowszej premiery, która jest półtoragodzinną lekcją teatralną wywiedzioną ze świetnie sprawdzonej guliwerowskiej pogadanki. Pięcioosobowa grupa naukowców postanawia zbadać dziwne zjawisko zwane teatrem i odkryć, na czym polegają teatralne czary. Materiałem badawczym staje się inscenizacja Guliwera, konkretnie trzy niewielkie sceny: pożegnanie