"Cosi fan tutte" w reż. Marka Weissa na XXIII Festiwalu Mozartowskim w Warszawskiej Operze Kameralnej. Pisze Jacek Marczyński w Ruchu Muzycznym.
Zapowiedź nowej inscenizacji "Cosi fan tutte" w Warszawskiej Operze Kameralnej traktowano niemal jak zamach na Festiwal Mozartowski, organizowany od 1991 roku. Część zagorzałych fanów postanowiła zbojkotować przedstawienie, nastroje podgrzewał plakat sugerujący, że będzie to komedia erotyczna. Nagości w przedstawieniu jest jednak niewiele. Na chwilę tylko migną pozbawione przyodziewku torsy trzech solistów WOK. Jak z plakatowego zdjęcia, naga kobieca pierś jednak się nie pojawi. Po bokach proscenium scenografka Hanna Szymczak umieściła dwie toaletki, na środku sceny zaś stół, który potem stanie się łóżkiem, okrętem, a nawet ołtarzem, gdzie zostaną odprawione tajemnicze rytuały. Przez cały czas akcja rozgrywa się w jednym wnętrzu. Kiedy przy suto zastawionym stole Don Alfonso doprowadza do zakładu, by sprawdzić wierność narzeczonych Ferranda i Giuglielma, a całą trójkę otacza wianuszek usłużnych kobiet, wydawać by się mogło, że ogląda