"Bóg mordu" w reż. Izabelli Cywińskiej w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.
Ile wart jest ząb trzonowy 11-latka? W sztuce Yasminy Rezy ceną może być przyszłość dwóch małżeństw, życie jednej staruszki i bankructwo gigantycznego koncernu farmaceutycznego "Bóg mordu" wystawiony właśnie w warszawskim Teatrze Ateneum zaczyna się banalnie, od konwencjonalnej rozmowy przy jabłkowo-gruszkowym deserze clafoutis. Rodzice poszkodowanego w bójce chłopca (Véronique - Sylwia Zmitrowicz, Michel - Krzysztof Tyniec), przyjmują u siebie opiekunów winowajcy (Annette - Barbara Prokopowicz, i Alain - Artur Barciś). Trwa wymiana uprzejmości i przepisów. Obie strony starają się załatwić sprawę polubownie. Nic nie wydaje się stać na przeszkodzie porozumieniu. Jedyne, o co można się ewentualnie pokłócić, to czy dodawać do clafoutis pokruszony piernik, czy nie. Rozmowa salonowa, szyk, klasa i dobre maniery. Czemu więc godzinę później unikatowy album Oskara Kokoschki jest cały w wymiocinach, komórka Alaina ląduje w wazonie, a tulipany