"39 stopni" w reż. Jarosława Stańka i Jerzego Jana Połońskiego w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
Najnowsza premiera w Teatrze Muzycznym w Gdyni pod tajemniczym tytułem "39 stopni" to pastisz szpiegowskiego filmu Alfreda Hitchcocka z 1935 roku z domieszką romansu i szalonego humoru rodem z Monty Pythona. Z pewnym niedowierzaniem śledzimy historię Richarda Hannaya, który poznaje w teatrze kobietę szpiega, czyli demoniczną Annabellę (w tej roli Anna Urbanowska). Idą do mieszkania Richarda, gdyż agentka zapewnia, że jest śledzona. Panie na widowni myślą, "a to wydra", chce uwieść naiwnego Hannaya, cóż, każdy pomysł jest dobry. Tymczasem... rzeczywiście, z boku sceny stoi dwóch mężczyzn pod latarnią. Znikają, ale błyskawicznie pojawiają się pod domem, gdy tylko Hannay wygląda przez okno. W nocy ktoś wbija Annabelli nóż w plecy. Podejrzany jest oczywiście Hannay. Musi uciekać, znaleźć mordercę i oczyścić się z zarzutów. Droga wiedzie do Szkocji, do profesora, który pomoże rozwikłać tajemnicę. Przed śmiercią Annabella zdradziła Richardo