EN

28.04.2005 Wersja do druku

Gonitwa za niczym

"Słomkowy kapelusz" w reż. Piotra Cieplaka w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Agnieszka Celeda w Polityce

Widz, który kupił bilet w kasie Teatru Powszechnego w Warszawie na inscenizację słynnej farsy, przeżyje chwilę lęku, że chyba pomylił przedstawienia. Pierwszy obraz z szeregiem wykonawców stojących pod nagim murem i sceny następne, w których korowody postaci w strojach historycznych i symbolicznych zrzucają swe ubiory na transportowe wózki - wszystko to zda się dalekie od beztroskiej zabawy. Ale zabawa jeszcze będzie, tyle że nie całkiem beztroska. "Słomkowy kapelusz" Eugene Labiche'a to w całości oszalała pogoń za głupstwem - za nakryciem głowy z włoskiej słomki, które koń bohatera farsy zjadł pewnej damie w Lasku Vincennes. By uniknąć skandalu, bohater pędzi za repliką kapelusza przez cały Paryż, a za nim gna narzeczona, bogata ogrodnikówna z prowincji, choleryczny teść i cały orszak ślubny w liczbie ośmiu fiakrów. Na każdym etapie pogoni mnożą się qui pro quo, wszyscy wdeptują w fałszywe sytuacje i opacznie odczytują intencje bli�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gonitwa za niczym

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 17/30.04

Autor:

Agnieszka Celeda

Data:

28.04.2005

Realizacje repertuarowe