"Iwona, księżniczka Burgunda" Witolda Gombrowicza w reż. Magdaleny Miklasz w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Iwona Torbicka w portalu Kultura u Podstaw.
Ostrożna, zaledwie z lekkim ukłonem w kierunku współczesności, zbudowana na przydługich teatralnych "fermatach" i wątłym napięciu, choć jednocześnie niepozbawiona kilku fajnych pomysłów inscenizacyjnych - taka jest "Iwona, księżniczka Burgunda", najnowsze premiera Teatru Nowego. To jedno z tych przedstawień, które ni ziębi ni parzy. Spektakl zaczyna się w momencie, kiedy widzowie zajmują jeszcze miejsca, na scenie prym wiedzie Szambelan (Antonina Choroszy), mający wszystko pod kontrolą, kreujący rzeczywistość według wizji, obowiązującej w wymyślonym państwie zwanym Republiką Burgundii i Krasawii. W kraju, w którym szczęśliwość zapewnia wszechobecna konwencja, werbalizowana na każdym możliwym kroku. Wszystko jest najlepsze na świecie, bo inne być nie może, zgodnie z obowiązującą konwencją itp. Nic zatem dziwnego, że kiedy zjawia się w nim Iwona (Alicja Juszkiewicz), której głównym atutem jest milczenie, wszyscy zaczynają się robić ne