EN

13.02.2013 Wersja do druku

Gombrowicz na nowo, czyli po staremu

"Ślub" w reż. Pawła Wodzińskiego w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Witold Mrozek w Dwutygodniku.com.

Po co wystawiać dziś "Ślub" Gombrowicza? Najnowsza realizacja w reżyserii Pawła Wodzińskiego wygląda i brzmi zaskakująco współcześnie A przecież już po prapremierze w 1974 r. pisano, że ten dramat się zestarzał. Wówczas w warszawskim Teatrze Dramatycznym wystawił "Ślub" Jerzy Jarocki, sięgając po niego drugi raz. Czternaście lat wcześniej przygotował przedstawienie z amatorami z gliwickiej grupy STG. Na zawodową scenę napisany zaraz po wojnie dramat czekał prawie trzy dekady. W czasach PRL dopatrywano się w "Ślubie" nieprawomyślnych konotacji. W zniszczonym świecie, do którego wraca bohater, dostrzegano obraz nowej Polski, porównywanej z idealizowanym przedwojniem. Henryk, żołnierz-emigrant, śni przecież o powrocie do rodzinnego dworu w Małoszycach (to także rodzinna miejscowość Witolda Gombrowicza). Powojenny dom różni się od tego, który zapamiętał. Rzeczywistość wydaje się dziwnie zdegradowana, rodzice przemienili się w prowincjo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gombrowicz na nowo, czyli po staremu

Źródło:

Materiał nadesłany

Dwutygodnik.com nr 97

Autor:

Witold Mrozek

Data:

13.02.2013

Realizacje repertuarowe