Podczas gdy Roman Giertych wyrzuca z listy lektur "Ferdydurke", Zygmunt Krauze komponuje operę zamówioną przed paru laty przez prezydenta Warszawy z okazji setnej rocznicy urodzin Witolda Gombrowicza. Reżyserii spektaklu podjął się Marek Weiss-Grzesiński, a tytułową, niemą rolę powierzono Kindze Preis. Obok niej zobaczymy i posłuchamy takich śpiewaków jak Dariusz Machej, Magdalena Barylak, Adam Zdunikowski, Artur Ruciński i Monika Ledzion. Oryginalna muzyka ma oddawać groteskę Gombrowiczowskie go dramatu - to, co brzmi klasycznie, kontrapunktuje zaraz jakiś muzyczny zgrzyt i zamierzony dysonans. Groteskę podkreślają też łączące tradycję z futuryzmem stroje i scenografia. Zastanawia tylko, czy koncepcja Gombrowicza, który pokazuje absurd każdej konwencji i narzucanej formy, nie zostanie tu poddana sztucznej operowej sztampie. O bohaterce Gombrowicza i błędach wynikających z podziału na operową awangardę i klasykę rozmaw
Tytuł oryginalny
Gombrowicz i niema Iwona
Źródło:
Materiał nadesłany
Metropol - Warszawa nr 169