EN

20.01.2014 Wersja do druku

Gombrowicz by się uśmiał

"Kolibra lot ostatni" w reż. Krzysztofa Babickiego w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Katarzyna Fryc w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.

Wielka szkoda, że "Kolibra lot ostatni" - najnowsza sztuka Pawła Huellego napisana specjalnie dla Teatru Miejskiego im. Gombrowicza w Gdyni - okazała się porażką. Ni to kryminał, ni musical, ni opowieść o Witoldzie Gombrowiczu. Prapremiera sztuki o Gombrowiczu na deskach teatru jego imienia - to mogłoby być coś! Ale nie jest, niestety. Zamysł Krzysztofa Babickiego, dyrektora gdyńskiej sceny i reżysera najnowszej premiery, był taki, by specjalnie dla jego teatru Paweł Huelle (kierownik literacki Miejskiego) napisał sztukę rozgrywającą się w Gdyni w przededniu II wojny, skąd Witold Gombrowicz transatlantykiem "Chrobry" wyrusza do Argentyny. Pomysł świetny. Ale jak to czasem bywa z twórczością na zamówienie, na dobrym pomyśle się skończyło. Huelle to nie Agatha Christie Poznajemy twórcę "Ferdydurke" (w roli Gombrowicza - Dariusz Szymaniak), gdy w warszawskiej kawiarni Ziemiańska Czesław Straszewicz (w tę postać wciela się Piotr Michalski), dzienn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gombrowicz by się uśmiał

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Trójmiasto nr 15

Autor:

Katarzyna Fryc

Data:

20.01.2014

Realizacje repertuarowe