- Dojrzewałem z Gombrowiczem na przestrzeni 40 lat. Czuję się wobec niego i jego twórczości bardzo zobowiązany, ponieważ wiele mnie nauczył. Jednym z pierwszych moich spektakli po ukończeniu wydziału reżyserii była "Iwona, księżniczka Burgunda" - mówi MIKOŁAJ GRABOWSKI.
Spotkaliśmy Pana na tegorocznym wakacyjnym festiwalu gwiazd w Międzyzdrojach i nie jesteśmy tym zaskoczeni. To impreza interdyscyplinarna - teatralna, filmowa, plastyczna i muzyczna. Jest Pan aktorem, reżyserem i dyrektorem teatralnym... - Jestem na festiwalu w Międzyzdrojach stałym bywalcem. Tak jak Waldemar Dąbrowski, obecny minister kultury, pomysłodawca tego festiwalu, jako jedna z niewielu osób uczestniczę w nim od samego początku. Graliśmy tu najpierw w spektakle z Teatru STU "Kwartet dla czterech aktorów", potem "Opis obyczajów". W kolejnych edycjach imprezy realizowałem cykl moich kawiarni artystycznych: "Soplicowo" na podstawie tekstów Adama Mickiewicza, "Cafe Chopin", "Cafe Antyczna", "Cafe Ziemiańska" z tekstami Gombrowicza. W tym roku ponownie przedstawiliśmy tego autora, fragmenty jego "Dzienników" w "Cafe Retrio". Aktorzy Teatru Starego wcielili się w autora "Dzienników": Jerzy Trela, Jan Frycz, Krzysztof Globisz, Jan Peszek. Retiro to podejrzana dzi