"Trans-Atlantyk" w reż. Mikołaja Grabowskiego w Starym Teatrze, "Mistrz i Małgorzata" w reż. Waldemara Wolańskiego w Teatrze Groteska i "Sen Menaszego" w reż. Adama Sroki w Teatrze Ludowym w Krakowie. Pisze Magda Huzarska-Szumiec w miesięczniku Kraków.
Są takie przedstawienia, o których nawet nie chce się pisać. Bogu ducha winny człowiek wychodzi z teatru, prostuje zastane kości i zastanawia się, w czym tak naprawdę przez trzy godziny uczestniczył. Gdyby to jeszcze był jakiś skandal, jakaś totalna bzdura, z której można by sobie pożartować przez dalszą część wieczoru... Ale kiedy ze zmęczenia mówić się nie chce, a w głowie fruwają zupełnie nijakie obrazy, które ulatują tak szybko jak przekazywane ze sceny myśli, ma się jedynie poczucie zmalowanego czasu. I właśnie w takim stanie opuszczałam premierowy spektakl "Trans-Atlantyku", [na zdjęciu] który na scenie Starego Teatru wystawił Mikołaj Grabowski. Wydawać by się mogło, że reżyser jest specjalistą od Gombrowicza. Ma bowiem za sobą już kilka realizacji tekstów pisarza, w tym głośny "Trans-Atlantyk", przed laty przygotowany w Łodzi, ze znakomita rolą Jana Peszka w roli Gonzala. Tu też aktor wciela się w postać homoseksualisty, u