"Pornografia" w reż. Waldemara Śmigasiewicza w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Barbara Hirsz w Trybunie.
Waldemar Śmigasiewicz nie ubiera Gombrowicza w stroje skrojone przez Fiora Jego "Pornografia" odbiega od przyzwyczajeń, dlatego zbija z tropu, jednych rozczarowuje, innych fascynuje. Ale jest znakomita, warta obejrzenia i przemyślenia. "Ślub", "Pornografia", "Kosmos" należą do najbardziej tajemniczych utworów w literaturze europejskiej. To rodzaj wyzwania literackiego rzuconego w pokolenia. Dobrze więc, że reżyser nie chce wiedzieć więcej o Gombrowiczu od Gombrowicza. Inscenizując powieść filozoficzną, niepoddającą się łatwo adaptacji teatralnej idzie za autorem zachowując ekstrawagancję intrygi. Inspiruje się wypowiedzią pisarza we wstępie do "Pornografii" na temat Polski prezentowanej pretekstowo - "imaginacyjnej". Stąd surrealna poetyka przedstawienia. Na pograniczu jawy i snu - gdzie spotykają się marzenie senne, filmowy obraz, sfera podświadomości, halucynacja, dziwność metafizyczna. Oniryczną aurę sugeruje scenograf Maciej Preyer poprzez przyc