W teatrze nie chodzi o geografię, ale o sztukę, a życie pokazuje, że dobry teatr może funkcjonować także w małych ośrodkach. Może wynika to z pasji i emocji ludzi, którzy go tworzą. W naszym regionie mamy się czym pochwalić.
Do Goleniowa mamy niedaleko, zaledwie pół godziny pociągiem lub busem. Samochodem pewnie jeszcze szybciej. Tam działa jeden z głośniejszych w naszym regonie ośrodków teatralnych. Dzięki wielu staraniom może korzystać z wyremontowanego lokalu na rampie kolejowej w otoczeniu zieleni.
Teatr Brama to międzykulturowy teatr niezależny, który został założony przez Daniela Jacewicza w Goleniowie w 1996 roku. Wydarzeniem, które symbolicznie rozpoczyna przygodę Bramy z teatrem, były Zaduszki Gotyckie, natomiast pierwszym spektaklem, który został przygotowany przez uczestników warsztatów oraz Daniela Jacewicza było Rondo Schaeffera. Spektakl zdobył pierwszą nagrodę na Rejonowym Przeglądzie Amatorskiego Ruchu Artystycznego w Nowogardzie i od tamtego czasu zespół zaczął jeździć na festiwale i przeglądy. W 1999 r. odbył się pierwszy przygotowany przez Teatr Brama Festiwal Teatralny BRAMAT, który do tej pory cieszy się ogromnym zainteresowaniem w środowisku teatralnym.
Dziś Teatr Brama tworzą zarówno mieszkańcy Goleniowa, jak i artyści z całego świata, a działania teatru wymykają się utartym schematom i wykraczają daleko poza sztukę teatralną. Spektakle Teatru Brama były wielokrotnie nagradzane w Polsce i za granicą, a innowacyjne działania włączające społeczność lokalną zyskały uznanie na arenie międzynarodowej.
To właśnie jest specyfika takich ośrodków, że potrafią się skupić nie tylko na działalności stricte teatralnej, ale również na sprawach społecznych integrując lokalne środowisko. Spektakl postrzegany jest jako okazja do spotkania i płaszczyzna dialogu społecznego, nie zaś jako jednostronny monolog artystyczny. Aktorzy poszukują żywych i głębokich emocji, odwołując się do teatralnych tradycji reagują także na otaczającą ich rzeczywistość. Jako stowarzyszenie społeczno - edukacyjno - kulturalne teatr wykorzystuje autorskie i nieformalne metody edukacji, stwarzając społeczności lokalnej możliwość podnoszenia jakości życia i urozmaicania otaczającego ją świata przez obcowanie ze sztuką.
- W teatrze najważniejsza jest prawda, no i chęć. Jak mawiał jeden z profesorów: Każdy może robić teatr, tylko nie każdemu się chce. Co nie oznacza, że powinniśmy tolerować chałturę. Ale zawsze chodzi o to, żeby w ludziach działających teatralnie powstała pewna świadomość. To ona jest najistotniejsza. Wytycza bowiem drogę rozwoju – tłumaczy Daniel Jacewicz.
Z Teatru Brama wyszło wielu aktorów, twórców teatralnych czy animatorów kultury. Tak narodził się Teatr Krzyk nieopodal Goleniowa, w Maszewie.
Teatr Krzyk założony został przez Marka Kościółka, wcześniej aktora Teatru Brama. Grupa, której trzon tworzą poza Kościółkiem Anna Giniewska, Marcin Pławski, Mateusz Zadala i od niedawna Lena Witkowska (również aktorka Bramy), posługuje się językiem scenicznej wypowiedzi opartym na silnych kontrastach, rytmach, fizyczności i zespołowości. Scenariusze są zawsze autorskie, często odpowiadają na bieżące problemy społeczno-polityczne. Pierwsze spektakle Krzyku były dla publiczności szokujące i odrzucające w swojej intensywności.
Przez lata grupa wpisała się w środowisko lokalne, pracując z niepełnosprawnymi, seniorami, dziećmi z domów dziecka i zakładów poprawczych. Grupa była wielokrotnie nagradzana w Polsce i za granicą, jest dziś jedną z lepiej rozpoznawalnych marek teatru alternatywnego, teatrem chętnie zapraszanym i częstym gospodarzem warsztatów – w tym za granicą, m.in. w Iranie, Albanii i na Ukrainie.
Marek Kościółek w minionym roku został laureatem nagrody Pro Arte dla zasłużonych twórców województwa zachodniopomorskiego. Takie nagrody zawsze powodują pewne refleksji i podsumowania.
- Za nazwą Teatru Krzyk kryją się ludzie z wyrazistymi osobowościami, dla których ważne były słowa: autorski, alternatywny, niezależny, walczący, buntujący się, społeczny, zaangażowany, wolny, łączący, wychowujący, czy po prostu tworzący swoją maszewską atmosferę. Każdy z nas, kto pracuje w kulturze i sztuce, wie, że nasza codzienność, to nieodłączny trud bycia i pracy z ludźmi, zmaganie się ze sobą samym i osobistym artystycznym poszukiwaniem – podkreśla Kościółek.
Ciekawym ośrodkiem teatralnym stało się swego czasu Gryfino, gdzie w 1997 Janusz Janiszewski założył Teatr Uhuru, który ma na koncie kilkadziesiąt przedstawień i wiele nagród, od lat współpracuje w ramach Pracowni Teatralnej Gryfińskiego Domu Kultury z ośrodkami w Niemczech, umożliwiając młodym adeptom teatru udział w międzynarodowych wymianach i warsztatach. Spektakle Uhuru są spektaklami autorskimi, wyrastają z potrzeb i doświadczeń członków zespołu, w związku z czym estetyka tego teatru zmienia się nieznacznie wraz z rotacją uczestniczącej w nim młodzieży.
Od pewnego czasu Teatr Uhuru działa w Szczecinie w DK 13 Muz. W skład zespołu Teatru Uhuru wchodzą uczniowie i studenci szkół średnich i uczelni szczecińskich. W trakcie 25 lat działalności w Teatrze Uhuru działało kilka pokoleń grup twórczych. Wszystkich spajała i do dzisiaj łączy ważna w tym teatrze idea wolności twórczej i dążenia do indywidualnej i oryginalnej ekspresji intelektualnej i artystycznej. „Uhuru” w języku suahili znaczy „wolność”.
Warto wspomnieć, że to właśnie u nas wyklarowała się Zachodniopomorska Offensywa Teatralna skupiająca grupy, które tworzą teatr z założenia alternatywny. Teatr, który, jak pokazał festiwal Kontrapunkt, może śmiało konkurować z teatrami instytucjonalnymi. Zachodniopomorskie alternatywą stoi.