EN

7.03.1992 Wersja do druku

Goldoni na palcach

Goldoni z Vivaldim, ko­media dell'arte z baletem, karnawał wenecki z zabawą dla mas. Do tego momentu wszystko współgra ze sobą idealnie. Kłopoty zaczynają się dopiero od chwili, gdy tańczyć zamierza "Sługę dwóch panów" z całym gąsz­czem występujących tam osób, intryg, zdarzeń. Trzeba by może potraktować opowieść Goldoniego jako pretekst tyl­ko, zredukować postaci, skon­densować akcję i pójść w czy­stą zabawę teatralną. Ale nowozelandzki choreograf Gray Veredon postanowił jednak "opowiedzieć" nam tańcem ko­medię Goldoniego. I to od po­czątku do końca. Jego przedstawienie w wy­konaniu artystów Polskiego Teatru Tańca z Poznania jest miłe dla oka, pogodne i nawet momentami zabawne. Głównie zresztą dzięki pomysłowo animowanemu zespołowi, zgru­powanemu w ruchliwą, zama­skowaną, karnawałową jakby gromadkę. Jednak prawdziwą zabawę teatralną oferują nam tu nie tyle choreograf i jego protagoniści, ile raczej sceno­graf Kristia

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Goldoni na palcach

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 57

Autor:

Paweł Chynowski

Data:

07.03.1992

Realizacje repertuarowe