"Godzina kota" Pera Olova Enquista w reż. Katarzyny Dąbkowskiej-Kułacz w Teatrze Małym w Manufakturze w Łodzi. Pisze Piotr Grobliński w e-kalejdoskopie.
Na scenie sześcian z podświetlonych rurek, białe krzesełko i miotający się po tej szpitalnej klatce ogolony na łyso chłopak. Po bokach dwie kobiety - pani pastor i pani psycholog, próbujące zrobić porządek w jego chorej głowie. Katarzyna Dąbkowska-Kułacz zrealizowała w Teatrze Małym sztukę Pera Olova Enquista. Tytuł sztuki szwedzkiego dramaturga w dosłownym tłumaczeniu brzmiałby "Godzina rysia", a nie "Godzina kota". Oczywiście ryś jest dzikim kotem, zresztą w Szwecji dość popularnym, ale w Polsce nie kojarzy się z udomowieniem. Dlatego młody pensjonariusz zakładu psychiatrycznego (w tej roli Michał Jóźwik) zostaje w ramach eksperymentu resocjalizacyjnego opiekunem kota, a nie rysia. Trzeba jednak przyznać, że nie do końca na jedno wychodzi. Ryś (nawet udomowiony) to jednak dzikie zwierzę, co sugerowałoby trochę inną symbolikę. Pani psycholog (Magdalena Drewnowska) miałaby mniejsze szanse na resocjalizację młodego mordercy - na okiełznan