To, co oglądamy na scenie warszawskiego Teatru Kameralnego, jest niewątpliwie w dużym stopniu rejestracją zdarzeń powszednich, konfliktów codziennych dramatów, które stają się udziałem sporej części ludzi, zwłaszcza tych, którzy decydują się na tzw. wspólne życie pod wpływem chwili, przypadku, nie zdając sobie sprawy z wszystkich konsekwencji tego rodzaju związków. A więc: wiarygodność obyczajowa, a nawet w jakimś stopniu - rzecz wyrosła z szerszych doświadczeń społecznych, nie buduarowa groteska na tle tzw. nieporozumień małżeńskich, ale próba przyjrzenia się niektórym przynajmniej przyczynom niespójności mniej lub więcej przypadkowych stadeł, próba dojścia do źródeł konfliktów nie zawsze dostrzeganych i uświadamianych nawet przez dwie bezpośrednio zainteresowane osoby. Już tylko to wystarcza, by wzbudzić sympatię i zainteresowanie dla debiutu dramaturgicznego popularnego pisarza, scenarzysty i realizatora
Tytuł oryginalny
Godzina prawdy (małżeńskiej)
Źródło:
Materiał nadesłany
Sztandar Młodych nr 261