EN

15.12.2006 Wersja do druku

Godzić się z życiem

"I poczucie szczęścia... Nawet gdy wichura", recital Ewy Błaszczyk w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku.

Na delikatną czerwono-czarną sukienkę narzuciła ciężki skórzany płaszcz. W głosie stopiła kruchość i siłę, by wyśpiewać dla nas seans niecodzienny. Ewa Błaszczyk pomaga godzić się z życiem Jak zawsze - lepiej powiedzieć mniej niż za dużo. Wszelka przesada jest wrogiem teatru. A Ewa Błaszczyk nie robi zwyczajnego recitalu. Zamiast zabawiać widzów i siebie skalą wokalnych możliwości, dogadzać aktorskiej próżności, proponuje teatr. W tym teatrze piosenki to trzy-, czterominutowe opowieści o ludzkim losie. Pisane śmiechem, ale częściej łzami. Przeświadczone, że życie biegnie swoim rytmem. Nie zwolnisz go ani nie przyspieszysz. Nic nie zmienisz, no, może poza sobą. Na scenie tylko ona i muzyczne trio. Za plecami aktorki ekran, na nim jej sylwetka, a jeszcze częściej twarz - filmowane na żywo, podczas przedstawienia. Błaszczyk niczego nie chce ukryć, skoro decyduje się na taką konfrontację. Kiedy się widzi twarz aktorki w zbliżeniu,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik nr 202

Autor:

Jacek Wakar

Data:

15.12.2006