Co kilka sezonów Tarnowski Teatr strzela znakomitym spektaklem. Przedostatnim była "Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią" w reż. Wiesława Hołdysa, obsypana nagrodami na festiwalu w Opolu. Ostatnim - "Czekając na Godota" w reż. Stanisława Świdra. To świetne przedstawienie doczekało się dobrych recenzji od uznanych krytyków. Oto fragmenty niektórych. *** "W teatrze albo jest kaligrafia, albo są ludzie. Stanisław Świder - od ponad dwóch sezonów młody dyrektor tarnowskiego teatru - mierząc się z legendarnym "Czekając na Godota", udowadnia, że właściwie nie znamy tej sztuki. Patrzymy na nią z perspektywy późniejszych minimalistycznych i skondensowanych do granic utworów Becketta. Tymczasem reżyser znalazł w jego pierwszym dramacie jeszcze dużo pozostałości teatru, z którym autor potem walczył: rodzajowość i psychologię.. (...) U Świdra nie ma żadnego "człowieka w ogóle", żadnych Heideggerów i Sartre'ów. Na scenie tocz
Tytuł oryginalny
Godot zrecenzowany
Źródło:
Materiał nadesłany
Temi nr 19