Ten duet może być doprowadzić do teatralnej eksplozji. Będzie o naszych polskich obsesjach. Będzie surrealistycznie, gorzko i komicznie. Jak to w Polsce. Małgorzata Sikorska-Miszczuk napisała nową wersję swojej "Szajby", a Marcin Liber wyreżyserował ją na deskach teatru w Gnieźnie. Premiera w sobotę 13 stycznia o godz. 19.
Kto lubi absurdalne skecze Monty Pythona powinien być w siódmym niebie. Wygląda na to, że nonsens i absurd zawładną gnieźnieńską sceną. Małgorzata Sikorska-Miszczuk, jedna z najbardziej cenionych dramatopisarek współczesnych, nie podejrzewała chyba, że sztuka, którą zadebiutowała prawie 12 lat temu, wręcz prosić się będzie o uaktualnienie. Jak to często bywa - rzeczywistość przerosła literacką fikcję. Polska pogrąża się w coraz bardziej surrealistycznej rzeczywistości, absurd goni absurd. - Szajba - to słowo bardzo określa charakter naszego polskiego funkcjonowania. My, jako kraj, nie mamy problemów, jak inne kraje, my mamy obsesje, kompulsje, zwariowania, my mamy szajby - mówi Sikorska-Miszczuk. Dlatego tak trudno jest nam funkcjonować racjonalnie i racjonalnie. Głównym bohaterem sztuki jest dożywotni premier Polski, Mister Ble, kochający Ojczyznę miłością chorobliwą i zabójczą, który kreuje nową politykę historyczną (Jezu, skąd