Twórcy spektaklu chcą pokazać, że z tabu, jakim dziś nadal jest kwestia martyrologii Żydów można skonfrontować się również w konwencji quasi-komediowej. Premierę "Hotelu pod Wesołym Karpiem" o relacjach polsko-żydowskich wystawi w sobotę gnieźnieński Teatr Fredry.
Sztuka w reżyserii pochodzącego ze Stanów Zjednoczonych Josepha Hendla, potomka litewskich Żydów, rozpoczyna się od przyjazdu grupy międzynarodowych turystów do "Hotelu pod Wesołym Karpiem" w okolicach Oświęcimia. Wśród turystów są Polacy, Niemcy i Żydzi, którzy w wyniku pewnego zbiegu okoliczności spotykają się w jednym miejscu. Spektakl opowiada zarówno o przyjaźni, miłości, jak i nadal skomplikowanych relacjach polsko-żydowskich. Twórcy podkreślają jednak, że nie będzie to kolejna opowieść o traumie holokaustu utrzymana w klimacie patosu, ale "nieco szalona komedia", dzięki której na kwestie wzajemnych relacji można będzie spojrzeć z zupełnie innej strony. W spektaklu wystąpi m.in. Anna Pijanowska, Iwona Sapa, Wojciech Kalinowski oraz gościnnie Sebastian Perdek i Karol Kadłubiec. Autorem scenografii i kostiumów nawiązujących do amerykańskich sitcomów jest Katarzyna Tomczyk, natomiast aranżacji muzycznej - Maciej Szymborski.