"Idomeneo, re di Creta" Wolfganga Amadeusza Mozarta w reż. Michała Znanieckiego w Warszawskiej Operze Kameralnej. Pisze Sylwia Krasnodębska w Gazecie Polskiej Codziennie.
Zanim niewinność zostanie nagrodzona, a na ziemię zstąpi bogini weselnych godów, serce widza nieraz się zatrwoży, a scena zagubi w otchłani. To, co zaprezentowali twórcy opery "Idomeneo, re di Creta", przerosło oczekiwania wobec Warszawskiej Opery Kameralnej. Pokazano teatr z nieznanej dotąd strony. Nowoczesna scenografia dzięki użyciu mappingu w kameralnej przestrzeni WOK sprawiała wrażenie nierealnej, filmowej, wirtualnej. Koncentracja efektów na tak małej przestrzeni robi piorunujące wrażenie. Spektakl twórców światowej sławy to połączenie maestrii wykonania pełnego szacunku do muzycznej tradycji z supernowoczesną technologią sceniczną. Tempo rozwoju, które narzuciła teatrowi dyrektor artystyczna Alicja Węgorzewska-Whiskerd, jest obłędne. Ale najważniejsze jest to, czego nie uda się zagrać ani zainscenizować - znakomita atmosfera wśród twórców. To się czuje. Nie przypominam sobie, by przed kadencją Węgorzewskiej-Whiskerd muzycy Z