"Polacy umierają" w reż. Pawła Wodzińskiego w Teatrze im. Modrzejewskiej w Legnicy. Pisze Jacek Sieradzki w Przekroju.
Franz Xaver Kroetz, znany u siebie - u nas nie za bardzo - niemiecki dramatopisarz, nie napisał oczywiście niczego o umierających Polakach, jak sugerowałby tytuł spektaklu. Adaptowanie obcej literatury do realiów kraju, w którym rzecz się wystawia, zawsze grozi spłaszczeniem. W Legnicy wyszło nadspodziewanie dobrze, łącznie z tak wariackimi pomysłami jak zastąpienie gwary wiejskiej, jaką gadają bohaterowie Kroetza, zwykłą polszczyzną, a mowy miasta, środowiska owym bohaterom obcego i opresyjnego - światowym... angielskim. Legnicka młodzież czytała sens tego zderzenia języków bez pudła. Ale też w najnowszej premierze Teatru imienia Modrzejewskiej ładnie splotła się chłodna, mózgowa, przejaskrawiająca znaki poetyka niemieckiego teatru, przeszczepiana na nasz grunt przez Pawła Wodzińskiego - ze społeczną wrażliwością i wyczuleniem na miejscowe traumy. Powstał wyrazisty, choć niekrzykliwy dyptyk "z życia wykluczonych": najpierw wielogłosowy la