Nigdy dotąd w tej rubryce nie znalazła sobie miejsca teatralna recenzja. Zastrzegając, że i tym razem nie mam zamiaru czynić wyjątku od tej słusznej zasady szanowania cudzych i własnych kompetencji, wypadnie mówić o sztuce teatralnej. Mowa o wystawianym w Teatrze Powszechnym w Warszawie "Locie nad kukułczym gniazdem". Nie tylko smakosze teatru ustawiają się w kolejce przed kasami na parę godzin, ale nawet ci, którzy z rzadka trafiają do tych kas teraz wkładają wiele wysiłku w nabycie biletu. Personel klinik psychiatrycznych udaje się na spektakl niemal w sposób zorganizowany, aby potem w zamkniętym, fachowym gronie, lub wespół z pacjentami toczyć dyskusje. Akcja sztuki przebiega bowiem w szpitalu dla psychicznie chorych, a bohaterami jej są chorzy i personel zakładu. Specjalnego smaku inscenizacji dodaje zachowana w grze aktorów duża zgodność z prototypami klinicznymi ich ról. Z teatralnego fotela lekarz oglądając spektakl stawia
Tytuł oryginalny
Gniazdo przemocy
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne Nr 44