W życiu politycznym, w obyczajach i sklepach powraca do nas międzywojnie. Powraca ono także i do teatru. I oto znowu mamy w nim teraz takiż sam jak przed wojną repertuar. Głupi, lekki, kasowy, typowo rozrywkowy. Ale gorszyć się tym nie ma powodu. No cóż, takie są bowiem prawa rynku i takie też zapewne jest zapotrzebowanie widowni, wyraźnie zmęczonej tyranią wielkich historycznych dram... W tym sezonie w teatralnym Poznaniu komedia goni więc komedię. W Nowym jest głupiutka, ale zabawna "Polityka" Włodzimierza Perzyńskiego, a na afisze Polskiego też weszła właśnie komediofarsa. Tyle, że współczesna, i to z najnowszego repertuaru londyńskiego West-Endu i nowojorskiego Broadwayu, "Czego nie widać" Michaela Frayna. A trzeba przyznać, że jest ona wcale zabawna. I to zarówno w wymyślonych przez autora zdarzeniach, gagach i sytuacjach, jak i w samym swym pomyśle. Rzecz rozgrywa się bowiem w teatrze, w czasie prób tej właśnie komedii, którą tutaj ogląd
Tytuł oryginalny
Głupia a zabawna
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wielkopolski nr 286