"Czwarta siostra" Janusza Głowackiego, namaszczonego przez nowojorskich krytyków, przyciąga tłumnie widownię złaknioną nowinek, choć sam Głowacki komentuje swoją twórczość tonem coraz bardziej serio. Przesyca swoje widzenie świata wyraźną nutą goryczy, chociaż próbuje ją ukryć w cytatach ze znanych dzieł, nadając im tym samym charakter pastiszu. Tak było z "Antygoną w Nowym Jorku", tak jest i z "Czwartą siostrą", gdzie autor nawiązuje do słynnych "Trzech sióstr" Czechowa, tyle że osadzając akcję w realiach współczesnych. Zamknięte na głuchej prowincji czechowowskie bohaterki, dziś mieszkają już w Moskwie, przeżywającej po pieriestrojce wstrząsy transformacji. Zagubione w chorym świecie dziewczyny trawi, jak dawniej, niezaspokojony głód miłości. Jak dawniej żyją złudzeniami, i tak samo czeka je gorzka deziluzja. Drugą warstwę stanowi karykaturalny obraz świata, który przestał być światem komunistycznym, ale daleko mu do jakiejkol
Tytuł oryginalny
Głowacki w Powszechnym
Źródło:
Materiał nadesłany
Zwierciadło nr 3