"Ostatnie dobranoc Armstronga" jest utworem współczesnego dramaturga brytyjskiego Johna Ardena, który w sztuce tej zawarł nie tylko jakże mocno zaakcentowane uogólnienia na temat metod dyplomacji, ale kawał historii Anglii i Szkocji.
Prawdę mówiąc uogólnienia te, bez znajomości historii Wielkiej Brytanii - niewiele znaczą, polityka ma bowiem, to do siebie, że jej pełną ocenę dać można tylko przez konfrontację konkretnych faktów. Konflikt prezentowany w sztuce dotyczy zresztą ścisłej rzeczywistości historycznej - okresu panowania Jakuba Stuarta V, a także konkretnego terenu - pogranicza anglo szkockiego. I jakbyśmy nie chcieli ogólnie wnioskować z obrazu historii prezentowanego nam przez Ardena, konieczne wydaje się, elementarne choćby poznanie dziejów Anglii i Szkocji w XVI stuleciu. Dopiero bowiem wówczas ujawniają się skutki szkockiej polityki, a powieszenie pogranicznego feudała Armstronga nie tylko przynosi pokój pogranicza szkocko-angielskiego, ale... aktywizację zaborczej polityki Anglii w stosunku do ziem szkockich. Uniwersalizm inscenizacji odbiera tę jedną z głównych cech konfliktu. Gdy Armstrong wola o muzykę - muszą odezwać się kobzy, a nie barokowa muzyka europejs