EN

17.09.1968 Wersja do druku

Głos z widowni

Obejrzenie spektaklu "Punkt przecięcia" Paula Claudela budzi refleksje znacznie głębsze niż tylko odnoszące się do oceny tego jednego zjawiska scenicznego. Chodzi o ogólny kształt teatru na Wybrzeżu, o profil repertuarowy, adekwatny zadaniom jakie stawia Melpomenie konkretna współczesność polska, a w tym pojęciu i wybrzeżowa. Jest to jednak problem tak szeroki, że omówienie go będzie wymagało oddzielnego artykułu, natomiast obecnie - po jego zasygnalizowaniu, powrócę do wniosków z samego spektaklu.

Co spowodowało wzięcie na warsztat tej sztuki? Program sugeruje, że zarówno stulecie urodzin tego dramaturga (jak i... niepopularność jego twórczości w Polsce. Dodatkowym elementem jest fakt, że UNESCO zaleciło w tym roku obchody urodzin tego pisarza. Ale więcej jest pisarzy dużej klasy, którzy nie są dotąd znani naszemu widzowi na scenie, więcej rocznic i przecież nie każdą rocznicę zasugerowaną przez UNESCO uwzględnia teatr w swym repertuarze. Ostatecznie więc decydować muszą konkretne walory utworu i zafascynowanie nimi przez zespół kierowniczy teatru. Jakie są jednak walory "Punktu przecięcia"? Próbuje na to odpowiedzieć drukowany "program", spełniający rolę klucza do sztuki, jeżeli widz mieć będzie dodatkowe pytania. Pod portretem Claudela umieszczono credo - zdaniem autorów programu - jego twórczości - "uciekłem na próżno; wszędzie odnalazłem prawo", a dalej wypowiedź Jacquesa Madaule - "Wszyscy bohaterowie Claudela ogarnięci są pra

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Głos z widowni

Źródło:

Materiał nadesłany

"Wieczór Wybrzeża" nr 219

Autor:

S. Sierecki

Data:

17.09.1968

Realizacje repertuarowe