- Teatr, w którym proporcje między sacrum a profanum zostały mocno zachwiane i wszystko robi się po to, by widza zaskoczyć czy zaszokować, mnie nie interesuje - mówi HALINA WINIARSKA grająca Klarę Zachanassian w "Wizycie starszej pani" w Gdyni.
Klara Zachanassian pokazuje ludziom, jak łatwo można ich kupić, jak szybko odchodzą od swoich ideałów. Myślę, że dla pani, tak mocno zaangażowanej w sprawy "Solidarności" na Wybrzeżu, ta refleksja musi być szczególnie gorzka? - Sztuka była aktualna wiele lat temu i taka pozostaje do dzisiaj. Może nawet teraz jeszcze bardziej, bo w naszej rzeczywistości pokusy zdarzają się coraz częściej i uleganie im dowodzi, jak bardzo jesteśmy słabi. Postać Klary nosi w sobie wiele zagadek. Przekonaliśmy się o tym podczas prób. Fredrich Dürrenmatt napisał, że aktorowi wystarczy zewnętrzna skóra w postaci tekstu. Otóż mnie nie wystarcza. Napisał też, że Klara gra po prostu najbogatszą kobietę świata, Cóż robić, kiedy mnie najbogatsza kobieta świata kojarzy się z kawiorem. A chyba nie o to chodzi... Dalej dowodził, że "ona ani nie personifikuje sprawiedliwości, ani planu Marshalla, ani Apokalipsy, że ma dystans do siebie, do świata, do ludzi, że trakt