"Awantura warszawska. Waszyngton - Moskwa - Londyn" w reż. Michała Zadary w Muzeum Powstania Warszawskiego. Pisze Agnieszka Rataj w Rzeczpospolitej.
W "Awanturze warszawskiej. Waszyngton - Moskwa - Londyn" Michał Zadara ucieka od romantycznego mitu powstańczego zrywu. Walki z 1944 r. to dla niego rozgrywki rodem z gier fabularnych na wysokim szczeblu dyplomatycznym. Reżyser patrzy na Powstanie z dystansu, dając jednocześnie taką możliwość widowni. W Sali pod Liberatorem po jednej stronie wielkiego ekranu obserwujemy wymianę depesz i listów dyplomatycznych. Można zrozumieć słowa padające między eleganckimi politykami i wojskowymi, uchwycić kolejność decyzji, niuanse rozgrywek. Kiedy przechodzimy na drugą stronę ekranu, wpadamy w środek chaosu, którego uczestnikami są światowi przywódcy. Możemy ich rozpoznać po charakterystycznych cechach (Churchill z nieodłącznym cygarem, Roosevelt na wózku inwalidzkim, Stalin w mundurze), ale przy każdym tkwi tabliczka z imieniem i nazwiskiem. Wszyscy przekrzykują się kwestiami odczytywanymi z kartek podsuwanych przez anonimowe postacie w białych kombinezonach.