Zadebiutowała w radiu w 1961 roku. Jej słynne wykonanie "Ave Maria" w Paryżu pięć lat później było przepustką do światowej sławy. Trafiła do Las Vegas. Tam od grudnia 1966 roku przez trzy lata była gwiazdą Casino de Paris, gdzie śpiewała piosenki, arie operetkowe i operowe w dziewięciu językach. VIOLETTA VILLAS kończy dziś 70 lat.
Sopran koloraturowy o rozszerzonej, obejmującej cztery oktawy, skali. Charakterystyczne długie, kręcone blond włosy. Balowe suknie. Czyje to znaki firmowe? Violetty Villas, która kończy dziś 70 lat. Historia pani Villas, a raczej Czesławy Cieślak, bo tak brzmi jej prawdziwe nazwisko, to klasyczna równia pochyła. Na początku był sukces i błyskotliwa kariera, potem przyszła samotność, niezrozumienie, całkowite usunięcie w cień. Na egzaminie wstępnym do szczecińskiej szkoły muzycznej zaśpiewała hiszpańską pieśń o torreadorze. - Włożyłam w to całe serce, aż łzy leciały mi po policzkach. Profesorowie zrobili mi specjalne badanie i stwierdzili, że mam słuch absolutny. I przyjęto mnie na pierwszy rok. Płakałam z radości - wspominała po latach. I choć z takim talentem wróżono jej karierę operową, ona wybrała estradę. Zadebiutowała w radiu w 1961 roku. Jej słynne wykonanie "Ave Maria" w Paryżu pięć lat później było przepustką do