Teatr TV przypomniał nam wczoraj tragedią Hiroszimy i zmusił do zastanowienia się nad problemem moralności uczonego. Czemu i komu służą lub mogą służyć odkrycia naukowe nie tylko w dziedzinie fizyki jądrowej, ale również w tak - zdawałoby się - nieupolitycznionej medycynie? Upraszczając rzecz, można powiedzieć, że w dzisiejszym świecie każde odkrycie naukowe pośrednio lub bezpośrednio może być wykorzystane do masowej zagłady ludzkości. Ale - może też służyć walce z siłami przygotowującymi tę zagładę. Chodzi więc o intencję i możliwości. Jedno i drugie wiąże się z warunkami społecznopolitycznymi. Ten ciekawy utwór był szczególnie trudny dla aktorów, którzy w warunkach telewizyjnych prezentowani byli prawie przez cały czas w maksymalnych zbliżeniach. Stąd nie tylko słowa i gesty, ale przede wszystkim mimika twarzy grały niepoślednią rolę. J. Warnecki w roli profesora był znakomity. Nie można użyć tego określenia, mówiąc
Tytuł oryginalny
"Głos"
Źródło:
Materiał nadesłany
Wieczór Wybrzeża nr 168