"Od rana czytałem gazety. Później pisałem sztukę "Kartoteka" (skończyłem 1. akt). Ciągłe nie mam zaufania do siebie. Czasem mi się wydaje, że robię sztuczną sztukę. [...] "Kartoteka" jest rozdarta. W formie, w treści, we mnie" - notuje 30 marca 1958 roku w Dzienniku Gliwickim Tadeusz Różewicz. Pół roku później, 18 września pisze: "Jak ten czas leci. Mam w "tece" sztukę pt. Kartoteka, wykończenie zajęłoby mi dwa, trzy dni. Czemu nie kończę? Otóż nie zależy mi na... wystawieniu ani wydrukowaniu tej sztuki. Zupełnie mi nie zależy" [...]
Opowiedzmy krótko, co działo się z "Kartoteką" przez minione półwiecze - pisze Maria Dębicz w miesięczniku Śląsk.
Radzi się brata Stanisława, reżysera filmowego. Czyta mu jeden akt i pyta, czy to w ogóle warto kontynuować. Brat mówi: pisz, to jest ciekawe. Konstanty Puzyna, redaktor Dialogu, gdzie "Kartoteka" została opublikowana (1960, nr 2), był kierownikiem literackim Teatru Dramatycznego w Warszawie. Różewicz przypomina sobie, jak rozmawiali o sztuce: "mówiłem, że nie wiem, czy to kończyć. Puzyna mi wtedy powiedział, że to by teatr interesowało. Ten fakt wpłynął w jakieś mierze na to, że w "Kartotece" znalazły się ustępstwa, dodatki dla teatru, jakby przekształcenia ważnego dla mnie, czysto literackiego tekstu, w tekst dla reżysera. [...] Puzyna użył sformułowania: dramaturgia otwarta, sztuka otwarta. To dla mnie sprawa istotna. W "Kartotece" każdy mógł wejść w środek, rozszerzyć czy uzupełnić jakąś scenę". (Dialog, 1969, nr 7) 25 marca 1960 roku w Sali Prób Teatru Dramatycznego odbyła się prapremiera "Kartoteki" w reżyserii Wandy Laskowskiej,