Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Gliwicki Kino-Teatr X, do niedawna bezdomny, znalazł wreszcie nową siedzibę w miejscu, którego pozazdrości niejeden artysta - w starych halach gliwickiej odlewni.
Kłopoty stowarzyszenia STG, które prowadzi Kino-Teatr X, zaczęły się dwa miesiące temu. Politechnika Śląska tak długo zwlekała z remontem zabytkowego budynku na rogu ul. Strzody i Wrocławskiej, że trzeba go było zamknąć. Organizacje studenckie i klub Spirala znalazły nowe lokum w miasteczku akademickim. Gorzej z kino-teatrem. - Wiadomo, że nikt już tam nie wróci. Żeby można było bezpiecznie użytkować budynek, trzeba wydać 1,8 mln zł, a na generalny remont 18 min. Uczelni na to nie stać - podkreśla Paweł Doś, rzecznik Politechniki Śląskiej. - Właściwie z dnia na dzień zostaliśmy bezdomni. Uczelnia w ogóle nie zaproponowała nam żadnej pomocy, a magistrat tylko kąt w domu kultury w Bojkowie. Z ogromną liczbą rekwizytów i scenografii po prostu byśmy się tam nie pomieścili - mówi Jerzy Malitowski, prezes stowarzyszenia STG. Dla urzędników nie miało znaczenia, że stowarzyszenia i kinoteatr to pół wieku historii polskiego teatru. Na jego d